2016-05-23 Mały Mistrz Matematyki
W tym roku Międzyszkolnym mistrzem matematyki kl I-III został nasz uczeń
Maciej Żurek z klasy II.
Już po raz drugi udowodnił, że potrafi się bawić matematyką, że rozumie po co się jej uczy.
Po co uczymy się matematyki?
Chodzi przede wszystkim o to, by rozwijać u dzieci gotowość i zdolność do twórczego myślenia matematycznego! Rozwijać radość z nowych nabytych umiejętności i radość korzystania z nich w codziennych i mniej codziennych sytuacjach, bo przecież… uczymy się czegoś po coś! Dziecko powinno od początku doświadczać tego sensu uczenia się czegoś po coś!
Co w uczeniu się matematyki jest najistotniejsze?
Pozwolenie dziecku na myślenie, na poszukiwanie i dochodzenie do rozwiązań, na popełnianie błędów, na wysiłek konstruowania znaczeń matematycznych, nawet jeśli ten wysiłek biegnie innymi torami niż te utarte szlaki. Chodzi o to, aby dziecko miało możliwość myśleć „po swojemu”, wytężyć siły i przebyć fascynującą drogę dochodzenia do zrozumienia – własną drogę!
Matematyka powinna prowadzić do… myślenia na co dzień!
To jest właśnie sedno uczenia się matematyki. A nabycie dobrej techniki powinno służyć myśleniu, a nie zastępować myślenie! Powinno ułatwiać myślenie matematyczne. Chodzi o to, aby pozwolić dziecku na poszukiwanie metodą prób i błędów, a nie podawać gotowce, chodzi o możliwość przeżycia radości odkrywania, często intuicyjnie i naiwnie! Należy pamiętać aby
wykorzystywać codzienne sytuacje i zabawy.
Wspierajmy nasze dzieci w nauce matematyki a droga do sukcesu będzie łatwiejsza!
Maciej Żurek z klasy II.
Już po raz drugi udowodnił, że potrafi się bawić matematyką, że rozumie po co się jej uczy.
Po co uczymy się matematyki?
Chodzi przede wszystkim o to, by rozwijać u dzieci gotowość i zdolność do twórczego myślenia matematycznego! Rozwijać radość z nowych nabytych umiejętności i radość korzystania z nich w codziennych i mniej codziennych sytuacjach, bo przecież… uczymy się czegoś po coś! Dziecko powinno od początku doświadczać tego sensu uczenia się czegoś po coś!
Co w uczeniu się matematyki jest najistotniejsze?
Pozwolenie dziecku na myślenie, na poszukiwanie i dochodzenie do rozwiązań, na popełnianie błędów, na wysiłek konstruowania znaczeń matematycznych, nawet jeśli ten wysiłek biegnie innymi torami niż te utarte szlaki. Chodzi o to, aby dziecko miało możliwość myśleć „po swojemu”, wytężyć siły i przebyć fascynującą drogę dochodzenia do zrozumienia – własną drogę!
Matematyka powinna prowadzić do… myślenia na co dzień!
To jest właśnie sedno uczenia się matematyki. A nabycie dobrej techniki powinno służyć myśleniu, a nie zastępować myślenie! Powinno ułatwiać myślenie matematyczne. Chodzi o to, aby pozwolić dziecku na poszukiwanie metodą prób i błędów, a nie podawać gotowce, chodzi o możliwość przeżycia radości odkrywania, często intuicyjnie i naiwnie! Należy pamiętać aby
wykorzystywać codzienne sytuacje i zabawy.
Wspierajmy nasze dzieci w nauce matematyki a droga do sukcesu będzie łatwiejsza!